Kończy się smog, zaczyna pylenie
„Kończy się zima, nie będzie smogu, będzie czystsze powietrze” – tak może pomyśleć większość z nas. Faktycznie, wraz z końcem okresu grzewczego mniej zanieczyszczeń z kominów trafia do atmosfery, a pogoda bardziej sprzyja utrzymywaniu się dobrej jakości powietrza. Jednocześnie, wraz ze wzrostem temperatury bardziej jesteśmy narażeni na pylenie roślin, co w szczególności uprzykrza życie alergikom. Warto wiedzieć, że na choroby alergiczne, według różnych badań, cierpi od 20% do 30% populacji. Ta niemała liczba alergików jest szczególnie wyczulona na zanieczyszczenia obecne w powietrzu. Zatem kiedy kończy się jeden problem w postaci zimowego smogu, pojawia się kolejny, bo z końcem zimy przychodzi pylenie roślin, a kalendarz pyleń jest zróżnicowany i uciążliwy. Pierwsze pyłki z mniejszą intensywnością pojawiają się już w lutym, ale prawdziwe pylenie rozpoczyna się w marcu i trwa aż do września. W marcu pyli olsza i leszczyna, a zaczyna topola. W kwietniu uaktywnia się topola i brzoza. Natomiast od maja aż do września w powietrzu unoszą się między innymi pyłki traw, pokrzyw, a także zarodniki grzybów z grup Alternaria czy Cladosporium.
Dlaczego niewinne pyłki są takie szkodliwe
Alergia to swego rodzaju nadwrażliwość układu odpornościowego, który prawidłowo działając powinien się skupiać na obronie przed zagrożeniami, takimi jak bakterie, czy wirusy. Jednak z nie do końca jeszcze znanych przyczyn układ obronny u osoby dotkniętej alergią uruchamia się w obronie przed na przykład: substancjami zawartymi w jedzeniu, czy cząstkami unoszącymi się w powietrzu, które w istocie takim zagrożeniem nie są. Te czynniki wywołujące reakcje alergiczne nazywane są alergenami. Tak zwaną alergię powietrznopochodną wywołują alergeny powietrznopochodne, którymi mogą być kurz i roztocza, sierść i naskórek zwierząt, czy wreszcie pyłki i zarodniku grzybów.
Głównym sposobem na zapobieganie objawom alergii jest ograniczenie oddziaływania alergenów. Przy czym jeśli na powstawanie kurzu, czy ograniczenie kontaktów ze zwierzętami mamy wpływ, to obecność w powietrzu pyłków roślin i zarodników grzybów jest od nas niezależna. Dotyczy to przede wszystkim powietrza na zewnątrz, które jednak dostaje się także do mieszkań, zwłaszcza, że w cieplejszym okresie często uchyla się okna. Nad tym co na zewnątrz, nie możemy zapanować, ale nad powietrzem, które dostaje się do środka mamy już większą kontrolę.
Oczyszczacz powietrza łagodzi alergie
Najlepszym sposobem pozbycia się pyłków jest korzystanie z oczyszczaczy powietrza. Odpowiedni oczyszczacz wyposażony w filtr antyalergiczny jest w stanie wyeliminować ponad 99% pyłków i zanieczyszczeń, które wywołują reakcje alergiczne. Dlatego zwłaszcza jeśli jesteśmy alergikami z pewnością nie powinniśmy wraz z nadejściem wiosny wyłączać oczyszczacza powietrza i chować go do szafy. Narażanie się na oddziaływanie alergenów, to nie tylko dyskomfort w związku z cieknącym nosem, kichaniem, czy łzawieniem oczu. Długotrwałe i częste narażanie się na działanie alergenów może być przyczyną rozwijania się astmy. Jeśli zatem jest taka możliwość, a jest w postaci odpowiedniego oczyszczacza powietrza, należy pozbywać się z powietrza alergenów takich jak kurz, pyłki, czy zarodniki grzybów kiedy to tylko możliwe.
W przypadku gdy cierpimy na dolegliwości alergiczne, istotny jest sam dobór oczyszczacza. Należy zwracać uwagę by oczyszczacz miał specjalny filtr antyalergiczny, filtr HEPA, który zatrzymuje ponad 99% alergenów, albo by był to oczyszczacz oparty na filtrowaniu powietrza za pomocą wody. Dla alergików niewskazane są oczyszczacze wykorzystujące technologie: ozonowania, jonizacji, czy promieniowania UV.